Wczoraj Kraków.:
Na każdym kroku.:
Zachodnich turystów do starej Nowej Huty przywożą pojazdami z epoki.:
Bo miłośnicy epoki zjawiają się własnym transportem.:
Tamtejsze Muzeum PRL-u ciągle w budowie (bo u nich PRL trwa i do Okrągłego Stołu daleko). Ekspozycja jest wyrywkowa i toporna. Weźmy tego Lenina.:
Tabliczki z epoki.:
Fotografowałem zdjęcia z lat 50. Wyszło nieostro, bo nie pozwalają z fleszem. Ale postać tego faceta zza węgła wydała mi się ikoną epoki.:
Biblioteczka, która dokładnie wyglądała tak w moim domu rodzinnym 40 lat temu.:
PRL podobno skończył się ćwierć wieku temu. Wychodzę z muzeum i patrzę w lewo.:
Potem patrzę w prawo.:
I jeszcze przypominam sobie kartkę, którą w muzeum wpiął jakiś turysta: „To były piękne dni. Komuno wróć!”:
Skończył się Festiwal w Gdyni i dzwonią do mnie telewizje. A ja w Krynicy, obok pomnika Nikifora. Słusznie. Uważam się bowiem za Nikifora polskiej krytyki filmowej.: