Archiwum kategorii: Obraz dnia

Józef Rapacki, Na krakowskim Kazimierzu, 1916

Józef Rapacki, Na krakowskim Kazimierzu, 1916:

jozef-rapacki-na-krakowskim-kazimierzu-1916-r-scaled-e1736235535152

Było i nie ma. I się nie odstanie.

Net: „„Pracowity aż do umęczenia, Rapacki malował ciągle, cały dzień, a często wieczorem przy lampie, i z żalem składał pędzle i paletę, gdy go mrok lub sprawy pilne do tego zmuszały. To też w pracy jego sentencja Leonarda da Vinci znajdowała całkowite zrealizowanie. Rapacki ciągle studjował naturę. Robił raz po raz liczne studja do swych obrazów, notując czy to farbami, czy ołówkiem, czy przez utrwalenie w pamięci, potrzebne mu walory i kształty zjawisk. Przygotowywał starannie notaty do obrazu, budując architektonicznie sam obraz w jego rozplanowaniu i zakresie; i często nadmiar doskonałych studjów i obserwacji przeciążał nawet jego obrazy, bo wielką to jest sztuką i dojrzałością mistrza powiedzieć sobie przy robocie: to precz i tamto precz!””

Henryk Berlewi, Mechano-Faktur

Henryk Berlewi, Mechano-Faktur, 1960:

Obraz abstrakcyjny nie „przedstawia” niczego. Przedstawia siebie samego.

Wiki: „Rok 1921 stanowił przełom w twórczości Berlewiego: zwrócił się ku sztuce czystej, w stronę konstruktywizmu i suprematyzmu. Przeniósł się do Berlina, gdzie poznał El Lissitzkiego i zetknął się z Theo van Doesburgiem, Ludwigiem Miesem van der Rohe, László Moholy-Nagy. Tam sformułował zasadę mechanofaktury, ogłoszoną w Polsce w 1924 r.”

Dorothea Tanning, Eine Kleine Nachtmusik

Dorothea Tanning, Eine Kleine Nachtmusik,1943:

Surrealizm nie ma początku i końca (na szczęście).

Autorka: „Chodzi o konfrontację. Każdy wierzy, że jest swoim dramatem. Choć nie zawsze muszą zmagać się z gigantycznymi słonecznikami (najbardziej agresywnymi kwiatami), zawsze są schody, korytarze, a nawet bardzo prywatne teatry, gdzie rozgrywają się duszenia i ostateczności, krwistoczerwony dywan lub okrutna żółć, napastnik, zachwycona ofiara…”