https://www.youtube.com/watch?v=K8XqfbGJyMc
Coś, czego akurat zrobić nie mogę: „Przeżyj to sam”.
https://www.youtube.com/watch?v=K8XqfbGJyMc
Coś, czego akurat zrobić nie mogę: „Przeżyj to sam”.
Właśnie 86 lat skończył Jerzy Matuszkiewicz. Parę lat temu siedziałem na estradce w klubie jazzowym na Mazowieckiej, gdzie on – rześki staruszek – cały wieczór dmuchał w saksofon. A tu jeszcze Jerzy Gruza wspomina, że Matuszkiewicz rozgląda się wokół ze słowami: „-Zaczyna być nie mieć, co robić.” A zrobił i „Stawkę…”, i „Przygody psa Cywila”, i Czterdziestolatka”, i „Janosika”, „Podróż za jeden uśmiech” i mnóstwo drobiazgu. No, to te saksofony i trąbki ze „Stawki”.
Dziesięć lat temu zmarł Jacek Kaczmarski. Pamiętam takie niezręczne wydarzenie. Kaczmarski adoptował na scenę Teatru Nowego w Poznaniu prozę Wiktora Hugo „Człowiek śmiechu”. Przed spektaklem gadamy o tym i owym, właśnie opublikowałem recenzję jego książki…
Ale spektakl słabiutki. Wymknąłem się z widowni. Akurat padało. Wcześniej w gustownym wiaderku złożyłem mokry parasol. Teraz biorę ten swój parasol, a tu zachodzi mnie Kaczmarski. „- Co? Nie bardzo się panu podoba?” Ja kłamię w żywe oczy: „Nie, skąd… Tylko tak jakoś słabo mi się zrobiło…” A w ręku trzymam ten parasol, gotowy do wyjścia. Kaczmarski spojrzał na parasol i mówi: „Rozumiem. W porządku.” Uścisk ręki. Wyszedłem.
https://www.youtube.com/watch?v=I8ZFO_bN_lY
Tak mi się skojarzyło to moje uwięzienie w fotelu z bardzo starą piosenką, którą śpiewał Niemen. Że życie przepływa obok. Tam chodziło o zakochanych. Ale mnie też, franca, znaczy życie, opływa…
„Gdzieś, obok nas”
Wietrzno i pochmurnie. Wyszedłem, nad ulicą zwieszały się ciężkie zwały koloru atramentu. Od razu przypomniała mi się piosenka z amatorskim polskim tekstem, którą za młodu śpiewałem przy tylu ogniskach: „Ciemne chmury goni wiatr…”
„Love Me Tender”