Dominic Cooper, Samuel. L. Jackson
Skromna niskobudżetowa produkcja. Można nakręcić w tydzień.
Prokurator (młody ambitny) potrącił po pijaku pieszego. Teraz w trakcie śledztwa porusza się po własnych śladach.
Stopniowo odsłaniają się kolejne wersje wydarzeń – nikt nie jest sobą, nikt nie jest bez winy.
Prokurator to jednak dzieciak i amator – zachowuje się jak by nie miał w życiu do czynienia z żadnym śledztwem – zupełnie niewiarygodne. Morderca z łatwością go rozrabia.
No i ten morderca, który zabija innych seryjnych morderców. Po kolei skazańców na warunkowym.
No i żeby zapomnieć przed akcją naładować telefon? Na ekranie ładnie to wygląda, ale idiotyzm to idiotyzm.
W końcu sprytny morderca też się zachowuje nieracjonalnie. Udziela się?