Nareszcie znowu nad Jeziorem Sosnowieckim, bo wreszcie nieco się obrobiłem.:
Przejawy września w przyrodzie.:
Zaszłości, jak leci. Galeria Sztuki Współczesnej w Bydgoszczy. Miło stwierdzić, że u nas dzieje się to czy tamto, a sztuka płynie ponad czasem. Nie tak dawno patrzyłem na tę „Szczelinę w czarno-niebieskim” Aleksandra Kobzdeja i przypomniałem, że mistrz skończył na malowaniu szczelin…:
Choć zaczynał od malowania cegieł.:
Te same parasole, których tyle naniszczył Kantor.:
I ta sama maszyna z kosą. „A jednak często jest, że ktoś słowem złym zabija tak jak nożem”.:
I wystawa szkła artystycznego „Postawy i procesy”. Więc przedstawiają się one tak.:
U o. Rydzyka sprzedawano zwykłe polskie krówki. Ale, żeby było po Bożemu, domalowano im aureole. I już są takie, jak powinny być.:
Przy okazji – ta wystawna elegancja w tamtejszym kościele. Unforgetable!:
Ze zwierząt – przyuważyłem w jakiś ogródku takie kamienne biedronki.: