https://www.youtube.com/watch?v=huqfbPrOkSI
Wspomnienie z dzieciństwa.
Trwa to 2,5 godziny, jak opera. Ale jak się wychodziło z kina, to dziecka chciał, żeby jeszcze trwało. Choć Alistair MacLean jest z zasady zwięzły.
Kapitalna scena z rozgryzaniem ukrytego agenta w zamkowej komnacie.
Tylko dla orłów / Where Eagles Dare, reż. Brian G. Huston 1968
Ale dlaczego w filmach najgorszych? Przecież to wstęp do dzisiejszych pastiszów (czy jak to się pisze)
Panie Janie, przez pomyłkę. Takie wspominkowe filmy, które znam na pamięć, wrzucam wtedy, gdy jestem już bardzo zmęczony. A potem na bloga. Film jest, oczywiście, konieczny do obejrzenia jako przykład rozmachowego kina batalistycznego lat 60. No, i najlepsza ekranizacja prozy MacLeana. Ale to jeszcze jeden powód, by nie brać tego bloga zbyt poważnie.
Moja wina (zwykły ludzki błąd), tak bywa kiedy się pracuję po nocach za sześć koła. Idiota albo złodziej. Również mój ulubiony film trafia do Filmów koniecznych, tam gdzie jego miejsce.