Smutek pisuarów

„Podźwignęło się, biedactwo” – Dorota znaczy. I mogliśmy wyruszyć w krótki kurs po Wielkopolsce. Oczywiście po stracie dwóch godzin, bo tyle zajęło ominięcie triatlonu zorganizowanego na dwupasmówce do Konina. I tak dziw, że nie urządzili go na A2…
Upał jak cholera, wrażeń mnóstwo, zdychamy z wyczerpania, więc tylko parę impresji.
Sfery kościelne w miasteczku Chocz niezwykle cenią wygodę. Człowiek jest przyzwyczajony, że ława kościelna jest drewniana. Twardzizna, zwłaszcza w trakcie długich kazań. A w Choczu znaleźli na to sposób: wyściełali ławy. Sprawdziłem – mięciutko jak w fotelu, w którym to piszę:


Odpowiednio do rangi – duszpasterze miejsca pracy też mają odpowiednio wyściełane. W konfesjonale miękkie futerko. Zwracam uwagę, że po prawej stronie spowiednika na półeczce leży mieszek. Oczywiście, nie badałem zawartości. Może w środku trzydzieści srebrników?

Na murze kościoła w Choczy tablica w hołdzie „zasłużonym”. Ale jakoś zbiorczo, bez nazwisk, bez bliższych wyszczególnień: jakie to zasługi, z jakiej epoki itp. Jakoś trudno pamiętać o zasłużonych jako takich, zbiorowo. Może by ich chociaż ponumerować?

W miasteczku Pyzdry same inspiracje. Dawno zapomniana ubikacja publiczna. Pisuarom, do których nikt nie siusia, musi być smutno.

W Rynku tablica (szkoda, że słabo czytelna) upamiętniająca bitwę z czasów powstania styczniowego. Nareszcie – bitwa pod Pyzdrami! Dość mamy Grunwaldu, Warny i Lenino!

Na ścianie kawałek dalej instrukcja jak głosować. Uniwersalna. Aktualna w odniesieniu do każdych wyborów.

W Pleszewie pleni się sztuka. Na Rynku akurat dziś był wernisaż pleneru rzeźbiarskiego „Złom-Art.”. Oto plon (Przykładowy):

Zmartwiło mnie, że te dzieła sztuki eksponowano tak beztrosko na Rynku, bez żadnych zabezpieczeń. A każde ma swoją wagę (nie tylko artystyczną). I nie tylko miłośnicy sztuki współczesnej zorientują się szybko, że te obiekty artystyczne mają określoną wartość. A jak –  nie daj Bóg – wylądują one w składnicy złomu, to przepadły raz na zawsze. Jaki rzeczoznawca odróżni tak, który obiekt jest dziełem sztuki z Pleszewa, a który nie?
I watki autotematyczne. Dorota w pałacowej restauracji w Czerniejewie. Mówi do kelnera: – Poproszę Okocim. – Znaczy: piwo? – Tak, piwo. Kelner za tak postawione pytanie dostał napiwek. A Dorota występuje tu jako postać z piosenki Kaliny Jędrusik z „Kabaretu Starszych Panów”: „W kawiarence >>Sułtan<< przed panią róża żółta…”

No i ja. Złapali mnie za Jarociniem. Musiałem zjechać z szosy na leśną drogę. Tu udzieliłem telefonicznego wywiadu „Rzeczpospolitej”. Wiadomo, co jest wart wywiad nagły, udzielany przez telefon, w skwar, na leśnej drodze…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *