Garrick Ohlsson “Scriabin. Complete Poèmes” (2015). Rzeczywiście, trochę Chopina w tych koncertach słychać. Wielki Rosjanin nie umiał się od niego uwolnić. Miał koncepcje typu synestezja – żeby dźwiękom towarzyszyły barwy podczas koncertu. Podobno raz to nawet eksperymentalnie próbowali zrobić: podczas sesji muzykologicznej w pałacu w Baranowie Sandomierskim. Za Gierka. Ale za Gierka nie takie rzeczy się robiło!: