Radio Merkury, czwartek 1 września 2016

Mili Państwo,

Dziś dzień szczególny, witamy go stosowną poezją:
„Kiedy przyjdą podpalić dom,
Ten w którym mieszkasz – Radom…”
Dalej nie czytamy, bo wszyscy znają.

Dziś też – Bronisława.
„Kiedy Bronisław imieniny świętuje
Gości i życzeń nie brakuje.
Z jednej strony prezentów stos rośnie wielki
Z drugiej opróżnione mnożą się butelki!”
Fraszkujemy tak figlarnie tylko dlatego, że wczoraj sierpniowi, miesiącowi trzeźwości zrobiliśmy pa pa!
I fraszkopis Jan Sztaudynger nie będzie już pytał: „Czemu ta Polska / Tak monopolska?”

Kącik historyczny. W kąciku początek lat 90, czyli pierwsze lata III RP.  Niezwykłym wzięciem zaczęły się cieszyć po latach „Dzieła zebrane” Józefa Stalina. Miały rzetelną, twardą okładkę, którą z nich zdzierano i stosowano do oprawiania modlitewników. Jeden tom Stalina kosztował na ówczesne pieniądze 15 złotych, jeden modlitewnik 3000 zł. Pomnik Czynu Rewolucyjnego w Łodzi przejęli alpiniści, który zrobili z niego skałkę do trenowania wspinaczki. Pewna ulica w Mielcu do połowy nazywała się Gagarina, a od połowy Św. Ducha. Jednym z organizatorów spotkania Jana Pawła II z młodzieżą w Częstochowie był wnuk Wandy Wasilewskiej. Katowicki Festiwal Dramaturgii Radzieckiej z wtorku na środę stał się Festiwalem Dramaturgii Amerykańskiej. Jak na Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu orkiestra zaczynała grać „Pust wsiegda budiet sonce”, to utwór kończyła „We All Live in The Yellow Submarine”. Parlamentarzyści dwoili się i troili, by dać wsparcie najuboższym.  Rekord troski pobił marszałek senatu Adam Struzik. Zorganizował dwie beczki kiszonych ogórków. Jedną dla domu dziecka na warszawskich Bielanach, drugą dla domu pomocy społecznej pod Siedlcami.
„Skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie
Chcieliście Polski, no to ją macie!
(skumbrie w tomacie pstrąg)”.

Rozpoczyna się kampania buraczana, więc przypominam kanoniczny tekst pewnego uczonego: „Ja pracuję nad doniosłym wynalazkiem! Chodzi o potwierdzenie procentu cukru w cukrze w zależności od podziemnego promieniowania na tym terenie. Bo na przykład w jednym sklepie na półkach po rocznym leżeniu cukier ma 80% cukru w cukrze, a w drugim sklepie ma 90% cukru w cukrze, a sacharyna to ma w ogóle 500% cukru w cukrze. A dzięki mojemu wynalazkowi dojdzie do tego, że w ogóle nie trzeba będzie sadzić buraków na cukier, tyle będzie cukru w cukrze”.

Wreszcie cytat z satyryka Jerzego Dobrowolskiego na dziś: „Ktokolwiek by coś wiedział, niech się tego trzyma.”
No, bo co mamy cytować? Że „Kobieta to taki sam mężczyzna, tylko innej płci i głupszy”?
Tak w biały dzień? Toż ja chcę żywy wrócić do domu –
Wiesław Kot

radiomerkury

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *