Nowelki filmowe. Strasznie nierówne.
Historie wokół wędrującego telefonu. Jak bomba w „Gorączce”. Strasznie nierówne.
Dziennikarz brukowca opieprzony, bo użył słowa „kontaminacja”.
Edward Linde jako były ubek z odcinka pracy z artystami. Przypomina, że Czerwone Gitary pisały hymn dla ZSMP.
Marian Opania jako pechowy samobójca. Wyrywa pistolet policjantowi i próbuje strzelić sobie w usta. A przecież na cały posterunek są tylko dwa magazynki i nosi je szarża.
Grabarz wraca do pracy: „- Ziemia wzywa”.