Mizernie i cicho

Ktoś z lokalnej telewizji parę lat temu miał pomysł, aby tzw. zwykli ludzie śpiewali przed kamerą kolędy. Ja byłem zwykły dziennikarz i dodali mi do pary zwykłego policjanta. Na dworze – pamiętam – plucha. Ustawili nas na tle jakiegoś garażu. Policjant, całkiem niemuzykalny, mruczy coś pod nosem. Ja, muzykalny jeszcze mniej, śpiewam za Krzysztofem Klenczonem: „Mizerna cicha”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *