Marnie

https://www.youtube.com/watch?v=_Rn1dYqFNp8

 

Muzyka: smyczki tak intensywne, jak by im miały zaraz struny popękać. Dzisiaj takie popisy orkiestry zastępują strzały i wybuchy.

Sean Connery nareszcie coś gra zamiast biegać jako 007 w „pancernym smokingu”.

„Zawsze obciągała spódnicę na kolanach, jak by były skarbem narodowym…”

Hitchcock, oczywiście, pokazuje się – jako przypadkowy lokator hotelu. U nas tak w każdym swoim filmie pokazywał się Stanisław Bareja. Kogo grał w „Misiu”?

Z opisu filmu: „Marnie Edgar jest zimną złodziejką”. Jak wyglądają gorące?

Zapomniany obyczaj: kobieta nie wysiada z taksówki, dopóki taksówkarz nie wyjdzie, i nie otworzy jej drzwi.

Inny zwyczaj. Kiedy klient baru siada za stolikiem, w tym samym momencie (nie później!) zjawia się kelnerka z poczęstunkiem i menu. A u nas? Czekanie. Dłuższe lub krótsze, ale zawsze – czekanie.

„Zbyt jasne włosy wskazują, że chcesz przyciągać uwagę mężczyzn. Mężczyźni i dobre imię nie idą w parze…”

„Jak mówi Biblia: pieniądze rozwiązują wszystkie problemy…”

Co chwila anglosaska uprzejmość: „Any time”. W każdej chwili.

Marnie, reż. Alfred Hitchcock, 1964 logo Filmweb

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *