Kraftwerk „Kraftwerk 2” (1971). Syntezatory były wtedy mocno niedoskonałe. Na płycie słychać więc raczej muzykę „przemysłową”. Odgłosy maszyn, linii produkcyjnej, nawet oddech jakby z respiratora. Więc raczej kontrolowany hałas niż muzyka intencjonalna. Ale Jankowi „wszystko w boru grało” więc…: