Oparty na faktach.
Anthony Hopkins jako opętany egzorcysta, mocno podmalowany, bywa demoniczny, no ale przecież nie tak jak Hannibal Lecter. Choć tamten nie nosił żadnego makijażu.
Rutger Hauer
Chłopak w rodzinnym zakładzie pogrzebowym. Przygotowuje trupy do trumny.
Decyduje się wstąpić do zakonu. Potem wystąpić.
Watykan odnotował pół miliona opętań w ciągu roku. Egzorcysta w każdej diecezji.
Walijski jezuita, niekonwencjonalne metody.
Sprawdzian: dziewczyna (w ciąży!) Odgaduje, co jest w reklamówce – diabeł.
Kiedy diabeł ujawnia aktywność, egzorcysta zaczyna mówić po łacinie. Diabeł ewidentnie boi się tego języka. Jak ja przed lekcją w liceum.
Ale podczas egzorcyzmów odbiera komórkę.
„- Spodziewałeś się wirujących głów, zielonej mazi?”
A jednak opętana zdradza przykre fakty znane tylko młodemu egzorcyście.
Opętana wymiotuje gwoźdźmi.
Wije się pod kropidłem. Umiera matka i dziecko.
„- Szatan istnieje bez względu na to, czy w niego wierzysz”.
Szatan wniknął w dziewczynę bez jej woli. To jak choroba zakaźna.
Napędza koty i żaby. W dużej ilości.
Szatan mocno operuje w Rzymie.
Niby wierzący, a dziwią się, ze siły pozaziemskie wiedzą więcej. Całkiem nielogiczne.
Brak wiary egzorcysty mimo iż szatan jest więcej niż realny? Trudno się w tym połapać.
Szatan mówi tylko prawdę. Przykrą prawdę. Tym wszystkim, którym tak chodzi o prawdę!