Na kawę pojechaliśmy na konińską starówkę. Pomników mnóstwo, ani jednej czynnej kawiarni, lodziarni, cukierni.:
Z wyjazdu. Cisna. Na pomniku ku czci „utrwalaczy” nowa tablica i zatarte przez czas płaskorzeźby naszych dzielnych chłopców od Waltera walczących z UPA. Reszta – jak zwykle.:
I Ustrzyki Dolne. Nasza ulubiona pizzeria, niestety, zamknieta, drzwi porosły pajęczyną… Ale orły w gotowości.:
W Koninie przy Placu Zamkowym (a gdzie zamek?) jest (była?) restauracja tajska. Zawsze była czynna. Obok biblioteka w budynku dawnej synagogi.
W „Szkicach z przeszłości” Leopold Infeld wspomina polsko-żydowskie miasteczko Konin, gdzie pracował jako nauczyciel.
Zamek? Może chodziło o błyskawiczny..?