Postęp technologiczny. Z roku na rok prezenty pod choinkę są coraz trudniejsze do rozpakowania.
Pamiętam jedno z pytań redaktora X do ówczesnego ministra spraw zagranicznych.
– Panie ministrze, czy przyjaźń i pomoc Związku Radzieckiego jest korzystna dla Polski?
Namysł. Zmarszczona twarz ministra. A potem zdecydowana odpowiedź.
– Tak. Zdecydowanie, tak.
Panuje zasada: nie ma cię w telewizji, nie istniejesz. Umarłeś, zachorowałeś, wyjechałeś na stałe za granicę. Jeżeli nie ma cię na otwarciu, promocji, wernisażu, rozdaniu nagród, premierze – nie ma cię, mimo, że żyjesz, pracujesz, tworzysz.
Realisty show. Pozwala ludziom, którzy nie mają nic do roboty, patrzeć na ludzi, którzy robią cokolwiek.
Rozumiem doskonale jednego z aktorów estradowych, Tadeusza Olszę, który gdy w „Syrenie” występował Dymsza i miał brawa, to ten zamykał się w toalecie, aby nie słyszeć owacji dla kolegi.
Ilu jest w Polsce takich ludzi, co specjalizują się w swoim zawodzie i chcą go wykonywać perfekcyjnie przez całe życie?.. Bo przecież zwykle, gdy jesteśmy kelnerem, nie chcemy być wybitnym kelnerem, chcemy być kierownikiem sali, gdy zostajemy kierownikiem sali, to dyrektorem, jak jesteśmy dyrektorem, to chcemy być ministrem… Nie cenimy tego, co nam przyszło robić.
„Człowiek z wieszakiem. Życie zawodowe i towarzyskie”