Obaj smęcą: jeden na wibrafonie, drugi na gitarze. Można przy tym czytać, podlewać kwiatki, zmywać naczynia, wekować grzyby. Nieinwazyjne. I człowiek nie wie, czy wysłuchał pięciu czy pięćdziesięciu kawałków…
Obaj smęcą: jeden na wibrafonie, drugi na gitarze. Można przy tym czytać, podlewać kwiatki, zmywać naczynia, wekować grzyby. Nieinwazyjne. I człowiek nie wie, czy wysłuchał pięciu czy pięćdziesięciu kawałków…