Buk, honor, Opalenica

Odwiedziła nas Ola z Trójmiasta, która ciekawa była ziemi wielkopolskiej i lubuskiej. Nie mogliśmy zaoferować nic poza własnym towarzystwem, bo samochód wątpliwy. Więc jej nissanem pojechaliśmy do Buku, do Stęszewa… W miejscowym muzeum pocztówka ślubna z początków XX wieku. Taki ówczesny SMS.:

n1

Przedwojenna kasa bankowa. Kwinto otwierał takie na słuch.:

n2

Na rynku dowód, że mieszkańcy Stęszewa ogłosili niepodległość Polski jako pierwsi. Wprawdzie formalnie trzeba było jeszcze poczekać 60 lat, ale szybko zleciało.:

n3

W Opalenicy pomnik. Miejscowi patrioci mogli sobie przynajmniej wybrać, za co giną.:

n4
I pierwszy polski motor, tutaj produkowany. Teraz tylko dopisać nazwisko…:

n5

Nowy Tomyśl. Tu wszystko z wikliny, a łódź zaksięgowana w światowej księdze rekordów.:

n6

Na ratuszu tablica z uwzględnieniem zasług króla Sobieskiego. Nieopodal to samo w wersji współczesnej. Napis na murze: „J….ć muzułmanów!”:

n7
Kargowa. Stąd pochodził  śp. aktor Maciej Kozłowski. A propos poprzednich haseł – wykonawca słynnej kwestii: „Niech się bambus języków uczy, kurwa nie się uczy!”:

n8

n9

Zielona Góra. Brama w bramie graffiti. Nie muszę dodawać, iż graffiti należy do nurtu tzw. graffiti daremnego.:

n10

Interesująca wymiana zdań na Fronda.pl a propos konfrontacji z islamem:
„- Nie miszczu, taka kredkami i mazakami, oni stu naszych, my im pietnascie napisow, i trzy marsze gejowskie
– …no „mistrz” się inaczej pisze…”

Z mediów: „Na Odrze niedaleko Dziewoklicza doszło do kolizji barki z łodzią wiosłową. Mężczyzna i dwie kobiety, którzy płynęli łodzią, wpadli do wody. Mieli szczęście – uratowali ich woprowcy. Okazało się, że sternik łodzi był pijany. Miał 1,5 promila, tyle samo, co sternik barki, która po kolizji odpłynęła”.

Głos na Niezależna.pl: „Kurskiemu trudno ufać. Od Annasza, do Kajfasza”. Piszącemu zapewne chodziło o to, że Kurski łatwo i radykalnie zmienia poglądy. Z tym, że metafora jest chybiona. Bo „od Annasza do Kajfasza” nie znaczy: od bieguna do bieguna czy „od Sasa do Lasa”. Tylko, że ktoś działa przewlekle, bez pomysłu, wykręca się długimi a niepotrzebnymi procedurami. Jak faryzeusze, którzy nie mieli pomysłu, według jakich procedur osądzić Jezusa. Żeby było zgodnie z prawem i skutecznie. A o działalności prezesa – póki co – Kurskiego tego raczej nie da się powiedzieć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *