Blondynka po pekińsku

 

Ciągle w klimacie wyjazdowym. Więc może „Moja mała blondyneczko” Bayer Full, ale żeby było bardziej kosmopolitycznie, niech będzie po chińsku. Ostatecznie chyba jedyny tak udany eksport polskiego towaru na tamtejszy, niełatwy przecież, rynek. „Chińczyki trzymają się mocno…”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *