Ten odcień zieleni znawcy określają podobno jako „zieleń Veronese”, bo mistrz odkrywczo dorobił sie jej na swoich płótnach. A u nas nie trzeba mistrza. Wystarczy prosta ozimina pod lasem. „Wolę polskie gówno w polu, / Niż fijołki w Neapolu” (Tetmajer ?).: