Weronika Murek „Feinweinblein”:
Młoda literatura. Zerkamy, żeby nie byc całkiem z tyłu. Internet: „Tuż po debiucie pisano o niej, że spadła na polską scenę literacką niby meteoryt. Oryginalność jej wyobraźni, wyczucie dramaturgiczne, a przede wszystkim niezwykły słuch językowy i niepowtarzalne poczucie humoru zwróciły uwagę jury największych nagród, między innymi Nagrody im. Witolda Gombrowicza za debiut czy Nagrody Literackiej Nike.
Weronika Murek jest oszczędna, w niewielu słowach potrafi zmieścić mnogość emocji i refleksję, która sięga daleko w głąb, w samo sedno. A stamtąd wyzierają tęsknota i groza, nieustannie skradające się niby tytułowe straszydło Feinweinblein”.
Cytaty:
GŁOS DZIECKA Jest jedno lekarstwo na śmierć: liście polnej babki. GŁOS KOBIETY 1 Nacierać, zwilżyć i nacierać, nacierać, nacierać. Głupawa melodyjka.
GŁOS MĘŻCZYZNY 4 Stosowanie samolotu w gospodarstwie wiejskim, temat wciąż żywy w wielu naszych domach.
ŚWIETLICOWA Słyszysz? Do stolicy bym sobie przedzwoniła może. ŚWIETLICOWY Dzwoń. (nie przestając pisać) Nikogo tam nie znamy. ŚWIETLICOWA A bym przedzwoniła, ktoś by może odebrał i już bym kogoś znała.
ŚWIETLICOWA O mnie by mógł być artykuł. O czymkolwiek w zasadzie. Że obsługuję wajchę. Taki krótki artykuł, ale dający nadzieję. Z misją taki artykuł mógłby być. Że obsługa wajchy to nie jest trudna praca i że przy czymś takim można nawet śpiewać. I że ja sobie śpiewam, obsługując wajchę.