Olsztyn. Ze zdradziecko kuszącą pizzerią na Starówce i zaułkiem „Stawki…”. Zresztą wszystko po staremu.:
Odsłuchane w drodze. Kolejny Ross Macdonald, bo w porównaniu ze współczesnym badziewiem, broni sie doskonale.:
Czytałem w latach 80. Do dziś pamiętałem tylko, skąd się wziął tytuł powieści.
Transsexdisco to chyba gatunek muzyczny, który uprawiał Franek Kimono.
https://www.youtube.com/watch?v=66hbJyJfLKA
Obejrzałam i doszłam do wniosku, że to faktycznie ten sam nurt kultury narodowej. Na dyskotece w Olsztynie nie byłam i do dziś żałuję, bo pewnie ubawiłabym się po pachwiny.