Tu wszystko się zaczęło…

Północne Czechy. Miasteczko powiatowe Lanskroun. Po przyłączeniu Sudetenland do Rzeszy – Landskron.:

Po parę kilometrów od miasteczka były wioski Rudelsdorf (teraz: Rudoltice) i Triebitz (Trebovice). Do pierwszej wioski na roboty przymusowe przywieźli moją mamę, do drugiej – tatę. Oboje pochodzili z wiosek leżących niedaleko Jarosławia (Podkarpacie), ale wcześniej się nie znali. Poznali się własnie w tych okolicach w 1941 r. Pracowali w gospodartwach i na roli, ale traktowali ich tu dobrze, płacili nawet skromną pensję, dzięki której rodzinie w Polsce łatwiej było przetrwać okupację (pieniądze niemal w całości przesyłali do domu). Standard socjalny mieli bez porównania wyższy niż w Polsce. A że musieli pracować… Z latami ich wspomnienia z Niemiec były coraz bardziej pogodne. Do tego stopnia, że tatę pod koniec jego życia (a dożył dziewięćdziesiatki) woziliziśmy z bratem do „jego” wioski aż dwa razy. Stąd pamiętam, że tato pracował w tym gospodarstwie:

Poza tym Trebovice. Wioseczka skromna, schowana w parowie, niemal niewidoczna.:

I Rudoltice, wioska mamy. Dawne czasy przypomina tu tylko kościółek.:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *