Sierżant Klocek marzy

Przeczytana PRL-owska staroć kryminalna. Nurt szpiegowski. Czytam, by zresetować umysł. Ale też z przyjemnością.:

w1
Oczywiście sporo osobliwości. Oficer Kontrwywiadu przepowiada sobie w hotelu poezje Ryszarda Kiersnowskiego, emigranta, który przez cały PRL był na indeksie.
Kobieta w deszczowy wieczór ma problemy z psującym się samochodem. Przejeżdżający obok chłop nie ma ochoty pomagać. „Banknot skutecznie przełamuje opór”.
„- Schrzaniłeś akcję na trasie wyznaczonej przez porywaczy. Schrzaniłem – myśli Korcz”. Oj, cos mi się wydaje, że panowie milicjanci użyli innego czasownika…
Zdanie piękne samo z siebie: „Sierżant Janusz Klocek marzy o awansie”.
„Wasza grupa obstawia kawiarnię od wewnątrz – mówi wolno, dobitnie”. Oficer do wywiadowców. Wiadomo, jak się wywiadowcom nie powie wolno i dobitnie, to obstawią inna kawiarnię.
Jak tu rano w Warszawie kupić kredę, skoro sklepy czynne od jedenastej?

Fronda: „Kaczyński: Polska musi pokazać UE nową drogę”. Europa już się nie może doczekać…
Urban na filmiku: „Życie jest jak szachy. Czasem posuwasz królową, czasem bijesz konia”.

Tygodnik Nie: „Z dachu trzypiętrowego budynku przy ul. Konopnickiej w Łapach chciał skoczyć młody mężczyzna. Przyjechała straż pożarna, pogotowie oraz policja. Rozpoczęto rozmowy z mężczyzną i skłoniono go do porzucenia samobójczego zamiaru. Desperat chciał rozstać się z życiem, bo, jak twierdził, nie mógł znieść niesprawiedliwości panującej na świecie. Zawieźli go więc do psychiatry, żeby nauczył go znosić”.

Z reklamy Lidla: „Nawet najlepszy przepis na mięso jest do niczego, jeżeli nie masz dobrego mięsa”. Porażające.

Bp. Antoni Libera na obchodach radomskiego Czerwca: „W ostatnich tygodniach, dniach, obserwujemy, jak tzw. nowoczesna demokracja tu w kraju i na pogubionym duchowo Zachodzie panicznie przestraszyła się Polski”. Że w ostatnich dniach – to całkiem zrozumiałe. Po prostu na Euro przyjechało więcej naszych kibiców…
Joanna Lichocka: „Zanim postkomuna przypuści atak na biskupa za jego mądre słowa warto, by wybrzmiało serdeczne: Bóg zapłać!”

Minister Anna Zalewska o przywróceniu ośmioklasowej szkoły podstawowej i czteroletniego liceum: „Cztery lata liceum – tyle trzeba żeby wykształcić elitę Rzeczpospolitej”. Ja skończyłem ośmioklasową podstawówkę i czteroletnie liceum w latach 70. Znaczy – dołączyłem do elity PRL-u! Pani minister mówi też o „obowiązkowym wolontariacie”. Też było! Weźmy „czyny społeczne”…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *