W Sieradzu na Uniwersytecie Trzeciego Wieku wykład inauguracyjny. Traktują to wszystko bardzo serio. Najpierw „Mazurek Dąbrowskiego”, potem „Gaudeamus” (pełne dwie zwrotki). Potem oficjalne przemówienia. I ja.:
Nie sam. Ten drugi, powyżej, to Bodo. Właśnie śpiewa „Umówiłem się z nią na dziewiątą”. Rzecz jest o miłości w polskim filmie. Razem jakoś daliśmy radę (to ostatnio bardzo modne).:
Budynek Centrum Kształcenia zdobią liczne, a bardzo pogodne obrazy miejscowego malarza. Słodkie, pogodne. Sieradz wygląda na nich wręcz bajkowo. Chwalę i podziwiam. Aż tu mówią, że artysta malarz popełnił niedawno samobójstwo. Autor tej malarskiej słodyczy?! To co musiałby zrobić taki Beksiński?:
Poza tym w Sieradzu dzień jak co dzień. Napis reklamowy.:
Napis polityczny.:
A Warta toczy niespiesznie swe wody. Zupełnie jak w 1987, kiedy siadywałem tu na przepustce jako starszy kapral podchorąży…:
Odsłuchane w samochodzie. Agata Christie „Czarna kawa”. Po raz nie wiem który. Wraca co parę lat. Która filiżanka była zatruta i jak wędrowała po salonie. Uszopląs.:
Echa incydentu z księdzem, który miał być rzecznikiem Światowych Dni Młodzieży, ale już nie będzie. Za bardzo zbliżył się do młodzieży (sztuk jeden, no teraz właściwie to już sztuk dwa). „Czy ich w tych seminariach nie uczą, że z ch… i prądem nie ma żartów?”