Bruce Willis, John Malkovich, Morgan Freeman, Hellen Mirren. Wszyscy grają farsowo, z lekką przesadą. Bo gdyby mieli siebie traktować poważnie, nie byłoby zabawy.
Były analityk CIA na emeryturze. Jedyna rozrywka to telefoniczna rozmowa z nieznaną mu panienką w biurze emerytur. I pilnowanie, czy awokado wypuściło już listki.
Mary-Louise Parker partneruje Bruce’owi Willysowi. Jej podstawowy atut aktorski – nieustanna gapiowatość. Panienka czyta do poduszki powieść „Dziki sekret miłości”.
Christmas w małym amerykańskim miasteczku. Rzędy kubłów na śmieci równolegle z paradą reniferów, bałwanków, aniołków itp.
Dialog z Willisem;
„- Ludzie zasadniczo są przyzwoici.
– Mam inne doświadczenia”.
Willis zakwalifikowany jako RED: Radykalny Emerytowany Desperat
Ambasada rosyjska. Na fasadzie widnieje łeb niedźwiedzia. Pracownik ambasady rozmowę z Willysem zaczyna od wyjęcia z szuflady pękatej butelki wódki.
Szefowa, która mobilizuje podwładnego: „Spinaj pośladki”!
Ranę dezynfekują Willisowi wódką „Sobieski”. On, zdaje się, kupił tę markę. Krypciocha!