Maryla Rodowicz „Rarytasy. Część II”. Maryla śpiewa Beatlesów: „Let It Be”, „My Sweet Lord”, ale też „Droga którą idę” czy „Wio koniku”. Pamiętane z dzieciństwa: „Gdzie są te łąki”.:
2 komentarze do “Rarytasy. Część II”
Okazuje się, że nasz odbiór Maryli około roku 1970 był nietrafny. Te jej wielkie przeboje – „Mówiły mu” i „Jadą wozy kolorowe” ona dostała z przydziału, do wykonania na festiwalu. Faktycznie była wtedy naszą Joan Baez; najważniejszy dla Maryli był Dylan.
Sądzę, że Maryla sama się zorientowała, że na Dylanie ujedzie tyle a tyle i ani metra dalej. A prawdziwą pozycję da jej na dłuższą metę nie Dylan, lecz piosenka festiwalowa. Co się sprawdziło…
Okazuje się, że nasz odbiór Maryli około roku 1970 był nietrafny. Te jej wielkie przeboje – „Mówiły mu” i „Jadą wozy kolorowe” ona dostała z przydziału, do wykonania na festiwalu. Faktycznie była wtedy naszą Joan Baez; najważniejszy dla Maryli był Dylan.
Sądzę, że Maryla sama się zorientowała, że na Dylanie ujedzie tyle a tyle i ani metra dalej. A prawdziwą pozycję da jej na dłuższą metę nie Dylan, lecz piosenka festiwalowa. Co się sprawdziło…