Radio Merkury, środa 28 września 2016

Mili Państwo,
dziś z dobrym słowem do Wacława, którego honorujemy wierszykiem z Internetu:
„Wielkie znaczenie ma dla Wacława sława
Bardzo więc to ciężka sprawa
Zdobyć sławę dla Wacława…”
Dalej nie czytamy, bo też jest z Internetu i wstyd.

Dziś Światowy Dzień Wścieklizny. Próbuję sobie wyobrazić uroczyste obchody.

Dziś też Światowy Dzień Morza. Obchody w Szwajcarii, na Węgrzech i w Czechach są chwilowo zawieszone. Polska świętuje połowicznie. Pełne uroczystości odbędą się, gdy nasza ojczyzna będzie sięgać od morza do morza.

Kryminalna Wielkopolska, dzień jak co dzień. Przez własną głupotę wpadł – jak pisują gazety – „autor włamań” do domków w jarocińskich ogródkach działkowych. Cytuję portal Wielkopolska 24.: „Mieszkaniec Jarocina zauważył mężczyznę niosącego dużą, zapakowaną po brzegi torbę. Gdy ten zorientował się, że przykuł uwagę przechodnia, zaczął uciekać. Jarocinianin zareagował i ruszył w pogoń, dogonił podejrzanego i wezwał policję”. Złodziej popełnił kardynalny błąd. Kto chodzi w biały dzień po Jarocinie z torbą wypakowana po brzegi?!

Na 28. września przypada cała litania wydarzeń ważkich i brzemiennych i my je sobie słodko odpuszczamy. Bo jakoś jesteśmy pewni, w naszym życiu mocniej ważą rocznice skromne i peryferyjne, o których nie pamięta nikt. Odnotujmy więc, że 28 września 1931 roku w Pradze otwarto ogród zoologiczny, a w 1968 roku na wyspie Bornholm zlikwidowano ostatnią linię kolejową. Kolejarze z Bornholmu do dziś każdego 28 września ocierają łezkę.

I jeszcze z ekspedycją archeologiczną w lata 90., kiedy to Lech Wałęsa był prezydentem epizodycznie, za to non stop bohaterem obiegowych żartów. Większość z tych była kalką dowcipów, jakie wcześniej opowiadano o Gomułce. Podczas wizyty na targu Danuta Wałęsowa zachwyciła się zielonymi owocami z zieloną szczeciną.  „To nie jajka, to kiwi – tłumaczy prezydent. – Z tego pastę do butów robią”. Wałęsowie zwiedzają zoo. Prezydentowej spodobała się gęś z bardzo długą szyją. „To nie gęś – tłumaczy prezydent. – To pelikan i z niego się robi atrament”. Nauczycielka karci Jasia z IV B, że pali papierosy. A ten wyjeżdża z Wałęsą, który też palił w podstawówce. „No tak, ale on miał wtedy skończone 18 lat”. Pierwszą kampanię prezydencka Wałęsa prowadził pod hasłem: „Nie chcę, ale muszę”, a ostatnią pod hasłem: „Chcę, ale nie mogę”.
A skoro się zgadało, to jeszcze parę napisów na murach z tamtej epoki: „Szanuj lasy. I ty możesz zostać partyzantem”. „Czuję się odlotowo. Orzeł biały”, „Strajki głodowe są tanie i zdrowe”, „I love kaszanka & wątrobianka”, „Popieramy głodujących w Etiopii”, wreszcie: „Przybyłem, zobaczyłem i oczom nie wierzę”.

I jeszcze kropelka mądrości: Co głupiemu po koronkach, skoro mówi, że to same dziury.

Co złego to nie ja –
Wiesław Kot

radiomerkury

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *