Mili Państwo,
Dziś Dzień Tramwajarza, ale także Dzień Kolejarza. Między nimi chciałoby się jak zawsze zmienić zwrotnicę, przełożyć wajchę. Wydajemy więc tradycyjne polecenie: Mateusz, wajchę przełóż, a tu nic, bo w odpowiedzi słyszymy: Ambroży sam przełoży. I te wymówki nie mają końca:
A niech se majster przełozy wichajster
Niech przelozy Adam, ja dzis nie przekladam.
Niech przełoży Eustachy, on ma silne pachy.
Dziś przekłada Zocha, bo mnie bardzo kocha.
„Ale z ciebie pała! Poproś se Rafała!”
Rafal by przelozyl, gdyby piwo spozyl.
Ksawery przeklada tylko gdy deszcz pada.
Wajcha złamana ! to wina Romana !
A że piątek dzisiaj – niech przełoży Krysia.
Nie, nie, nie! Dość! Nie można świętować w takich warunkach.
Porzucamy więc tramwajarzy i kolejarzy i już biegniemy jubilować kolejne dzisiejsze święta. Może nieco sprzeczne, ale trudno. Mianowicie Dzień Bez Futra i Dzień Pluszowego Misia.
Na dobranoc – dobry wieczór
miś pluszowy śpiewa Wam.
Mówią o mnie Miś Uszatek,
bo klapnięte uszko mam.
O, to bardzo ważny szczegół rozpoznawczy, to klapnięte uszko. Bo miś uszatek ma wprawdzie klapnięte uszko, ale za to ma oba oczka. I nikt nie powie, że oczko się jemu odlepiło, temu misiu!
Sięgamy do prasy wielkopolskiej, ale znowu nie tej z wczoraj. Oto pismo „Dobrobyt: dwutygodnik informacyjny dla wszystkich stanów”, numer z roku 1933. W dziale Praktyczne rady czytamy:
Jak wygubić ślimaki z piwnicy? Najlepszym środkiem jest puszczenie do piwnicy ropuchy, która w prędkim czasie wszystko robactwo i ślimaki wygryzie zupełnie.
Zachęceni, sięgamy jeszcze głębiej. Oto dwutygodnik Echo Poznańskie z roku 1875, w nim reklama: Zabawki grające z ekspresyą, mandoliną, bębnami, dzwonkami, kastanietami, głosami niebiańskiemi itd.
Tabakierki grające, neceserki, słupki do cygar, domki szwajcarskie, albumy fotograficzne, przybory do pisania, pudełka do rękawiczek, ciężarki do listów, cygarniczki, tabakierki do tabaki i zapałek, stoły do pracy, butelki, szklanki do piwa, portmonetki, krzesła itd. Wszystko z muzyką.
Ech, taka szklanka do piwa z pozytywką to byłoby naprawdę coś!
W tym samym Echu Poznańskim czytamy: Ksiądz Stargaczyński, mając w Kółku towarzyskiem w Kościanie wykład o „przyczynach obłąkania”, wymienił jako jednę z głównych „namiętności polityczne i gazeciarstwo”.
Wprawdzie cytowane Echo Poznańskie pochodzi z 1875 roku i ma w podtytule „dwutygodnik humorystyczny”, ale diagnoza księdza Stargaczyńskiego jest jak najbardziej aktualna i dziś, i tu się proszę Państwa nie ma z czego śmiać.
O czym grobowo zapewnia –
Wiesław Kot