Pulsacion

Astor Piazzolla „Pulsacion”. Jak zwykle u niego – niby tango (z towarzyszeniem zespołu jazzowego) ale tak przetworzone, że uszłoby i na Warszawskiej Jesieni. Miejscami brzmi to wręcz zgrzytliwie. Ale słuchać zwykłej „Cumprasity” granej przez orkiestrę dancingową…?:

s6

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *