Dominic Miller, Vagabond

Dominic Miller, Vagabond, 2023:

Ze struny na strunę, z klawisza na klawisz…

Net: „Dominic Miller został nazwany „wielkim gawędziarzem” przez Petera Ruediego w szwajcarskim tygodniku Weltwoche, a Vagabond, trzeci album gitarzysty dla ECM, może okazać się jego najbardziej poetycką opowieścią, stworzoną wspólnie z kwartetem (Ziv Ravitz na perkusji, wieloletni współpracownik Nicolas Fiszman na basie i pianista Jacob Karlzon). Cała czwórka – każdy z muzyków sam w sobie jest utalentowanym liderem – ma talent do równoważenia głębokich rytmów z subtelną grą, wplatając subtelne dźwięki w delikatne zmiany harmoniczne w autorskich kompozycjach Millera”.

Lisa Ray, Szkarłatne żagle

Lisa Ray, Szkarłatne żagle, 2021:

W związku z podróżami…

Net: „Lisa Ray urodziła się w Ałma-Acie w Kazachstanie. Po ukończeniu studiów w szkole artystycznej Ałma-Ata Art School, w latach 1994-97 pracowała jako nauczycielka malarstwa w Domu Prac i Pracowni przy Związku Architektów. W tym czasie aktywnie wystawiała w tej galerii i uczestniczyła w wystawach Związku Artystów Kazachstanu, którego później miała zostać członkinią. Uczestniczyła w wielu wystawach sztuki, a jej obrazy znajdują się w prywatnych kolekcjach w Stanach Zjednoczonych i Niemczech. Od 2016 roku mieszka i pracuje w dwóch miastach: Ałmacie i Petersburgu”.

Bertil Marklund, Skandynawski sekret

Bertil Marklund, Skandynawski sekret:

Kilka kroków we właściwą stronę.
Cytaty:

Jedzcie dużo tego, co zdrowe, resztę jakoś przetrzymacie.

Wśród tych, którzy umierają przedwcześnie, siedmiu na dziesięciu jest pesymistami.

Optymista tworzy sobie lepsze czasy. Pesymista czeka na lepsze czasy.

Samotność powoduje więcej cierpienia niż ból fizyczny.

Jan Garbarek, Rites

Jan Garbarek, Rites, 1998:

Upał opada, muzyka wznosi się.

JazzPress: „Jan Garbarek ma w Polsce szczególny status, choć sam nie czuje się Polakiem i uważa, że nasza kultura nie miała na jego muzykę żadnego wpływu, publiczność często przyjmuje go jak swojego. Spora w tym zasługa wielu doskonałych koncertów, jakie w przeróżnych składach dał w wielu miejscach w Polsce. Takie albumy jak Dis, Witchi-Tai-To, czy Twelve Moons, a wreszcie Rites to pozycje często wspominane, a Officium i jego koncertowe wcielenie ma w Polsce status wykraczający poza jazzowe salony”.