Z pracą powoli wracamy w plener. Na razie oglądamy filmy, czytamy książki i robimy notatki w samochodzie (+10) na ulubionym parkingu nad jeziorem, ale lada dzień trzeba będzie znieść ze strychu stolik, krzesełka.:
W Kościanie rankiem prowadzimy Akademię Filmową dla młodzieży.:
A wieczorem Dyskusyjny Klub Filmowy.
I już niezawodny i perfekcyjny montażysta, pan Wiesław, przesłał kolejny odcinek z historii kina…: LINK
Dziękuję, w nienormalnym świecie trzeba chwytać się kawałków normalności.
Święte słowa Pana Dobrodzieja!
Nie będzie nam **** urządzał życia!
Ja w tym samym duchu nie przestałem bić żony. Żeby był w życiu jakiś constans.
A skoro o biciu mowa, przy okazji bytności w Warszawie Pan spocznie, rozgości się. Tylko proszę zadzwonić, żebym był w domu.
Jeżeli Pan pozwoli – z przyjemnością.