Zatrzymaliśmy się w hotelu „Dymarka” we wsi Dąbrówki pod Łańcutem. W przeddzień, w hotelu w Krakowie Dorota trafiła na program Magdy Gessler, która akurat przeprowadzała „rewolucję” w „Dymarce”. Zaczęła centralnie: „- A dlaczego właściwie >Dymarka<? Od dymania?” Odpowiedź, która padła, była nadzwyczaj mętna. Jak dla nas może być nawet „świątynia dymania”.
W Rzeszowie nic nowego. Największa na świecie pozostaje największą na świecie.:

Poza tym odnotowaliśmy znaczące operacje intelektualne. Przykładowo: praktyczne i pojęciowe rozdzielenie raz na zawsze trzeźwości od abstynencji. Mnie się to w życiu raz po raz udawało, ale dochodziłem do tego intuicyjnie.:

Laboratorium badawcze.:

Laboratorium badawcze 2.:

Na ulicy jeden z wytrwałych badaczy, niestety już śp. Tadeusz Nalepa. Mawiał o własnych dzieciach: „- Wyślij takiego bęcwała po flaszkę, to ci tylko jedną przyniesie”.:

W Muzeum Dobranocek oryginalne, historyczne pacynki Jacka i Agatki.:

Pomnik wdzięczności. „Podaję ci rękę. Ty mówisz, że mało…”:

Miał być Pałac w Łańcucie, ale jak zobaczyliśmy kolejkę do kas, decyzja zapadła błyskawicznie. Wrócimy, ale w ponury listopadowy wtorek przed południem (w poniedziałki nieczynne).:

Nic się nie stało, bo tymczasem zwiedziliśmy muzeum przy Łańcuckiej Wytwórni Wódek. Pałac to przy tym małe miki. Drobna część ekspozycji. „Do mnie proszę! Powiedziałam: cisza! W muzeum trzeba się cicho zachowywać! Słuchajcie, to jest butelka, z siedemnastego wieku, do której dziedzic nalewał wódkę. I rozpijał tą wódką pańszczyźnianych chłopów. Proszę idziemy dalej. Nie ruszać tego proszę, nie wolno! To jest butelka z…osiemnastego wieku, w której podawano gorzałkę, bo wódkę nazywano gorzałką albo okowitą. Do takich butelek nalewano wódkę i rozpijano tą wódką pańszczyźnianych chłopów. Proszę, dalej, proszę. Proszę, przesunąć się, proszę”.:

Odsłuchane w samochodzie: A. Christie „Tajemnicza historia w Styles”. Pierwszy kawałek w którym występuje Herkules Poirot. Czasy I wojny, formacja wiktoriańska, prowincja, walka o spadek, kupa starych panien itd. Norma.: