Nelly Tucker „Podła dzielnica”

Nelly Tucker „Podła dzielnica”:

Współczesny Waszyngton, ale od strony slumsów. Dziennikarz z przeszłością na tropie seryjnego. Interesujące: redakcja, lokalna policja, nieformalne życie dzielnicy. Któraś tam woda po Chandlerze, ale czyta się.
Cytaty:

Miał tak dobre samopoczucie, że aż korciło go, by komuś przyłożyć.

Dwie identyczne pionowe blizny na prawym boku przypominały krótki odcinek torów kolejowych, a skóra na prawym kolanie wyglądała, jakby ją pozszywał Dali na ciężkim kacu. Dziwny chód, pokiereszowane ciało, postawa, szczególna powściągliwość, wszystko to tworzyło dość odpychający wizerunek człowieka, dla którego przyszłość nie jest zbyt ważna, w każdym razie mniej, niż dla wielu ludzi.

… czemu go nie skazali za zabicie Grubego Chucka? – spytał. – Obrona konieczna – odpowiedziała zwięźle. – Obrona konieczna przed czym? – Obrona konieczna przed Grubym Chuckiem.

Jeżeli ktoś nie umie zbierać materiałów po pijaku – Sully dopił resztkę whisky – to powinien rzucić robotę w gazecie.

Miał przy sobie legitymację. Cudownie. I gumę. Guma bardzo się przydawała, szczególnie do maskowania zapachu bourbona w oddechu. Ludzie, jak wiadomo, często wyciągali błędne wnioski.

Nigdy nie przestajesz być w ruchu. Na tym to polega. Bez przerwy naciskasz, jeździsz, pytasz, zaglądasz ludziom w twarz, przyjmujesz na siebie ich niechęć, obelgi, walczysz z przygnębieniem i poczuciem beznadziei; i nagle, niespodziewanie, zdarza się, że ktoś ci coś powie.

Kiedy młodzież z college’ów zapraszała go na spotkania, mówił im, że jeśli chcą zrozumieć jakieś zwierzę, muszą rozumieć zachowanie, które odróżnia je od innych, a człowiek różni się od innych ssaków tym, że posiada korę przedczołową, przeciwstawny kciuk, dobrze rozwiniętą krtań oraz skłonność do torturowania i zabijania innych członków swojego gatunku. Gdy studenci czasami protestowali przeciw takiemu podejściu, uznawszy je za chorobliwe, albo powoływali się na względy religijne czy wręcz pierwiastek boski, odpowiadał, że dotąd nie znalazł żadnych dowodów na istnienie pierwiastka boskiego, natomiast wszystkie książki, gdzie są opisy pięciu tysięcy lat ludzkiej historii, potwierdzają jego przemyślenia na temat ludzkości. – Nawet jeśli wierzyć, że Biblia przedstawia prawdziwe wydarzenia – mawiał – to już kiedy liczba osób zamieszkujących naszą planetę wynosiła cztery, Kain, zabiwszy Abla, zredukował ją do trzech. Zabójstwo nie jest dewiacją. Jest normą. Jest częścią naszej tożsamości.

… wskazał na małą przemysłową kamerę zawieszoną u sufitu za kasą. Bettie nawet nie odwróciła głowy. – Och, kochany, to nie działa od czasu, jak Jezus chodził w krótkich spodenkach.

Miała na sobie jakieś skąpe nocne ciuszki. Wpuściła go do domu. – Oni się znali? Mam na myśli… w sensie biblijnym? – Właśnie to ci chciałem powiedzieć.

Sully pomyślał, że wszystko wymyka mu się spod kontroli, ta historia, jego życie, wszystko od czasu, gdy wrócił z Bośni, z Rwandy, z Somalii, ze Strefy Gazy, z Liberii. Stracił umiejętność wytyczania granic, oddzielania jednej sfery swojego życia od drugiej. Co było moralnie dozwolone na terenie objętym wojną, a co poza nim? W różnych miejscach panowały różne zasady, ale to, co się sprawdzało na wojnie, często sprawdzało się też na ulicy, jeśli człowiekowi starczało odwagi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *