Frosty

Próba zaliczenia obowiązkowych kilometrów się nie powiodła. Minus osiem, ale to pół biedy. Nawet lekki wiatr powoduje, że twarz się ścina nawet pod maseczką. Zostało jezioro…:

Bardzo uważnie studiuję dyskusje na forach mediów prawicowych, ponieważ uważam, że tam najpełniej ujawnia bieżący stan umysłowości polskiej. I zazwyczaj rozumiem, co jest tam napisane. Czasem jednak jestem zmuszony czytać zdanie po raz drugi, by dojść do sedna. Jak dziś, gdy o młodych rodakach przeczytałem, że „można nimi kierować jak bydłem na żeś”.

Z trasy. Jeszcze Bydgoszcz i Muzeum. Okruszyny. Oczywiście Kantor (oczywiście pod parasolem!), Linke, Krasiński ze słynną niebieską kreską, moja ulubiona maszyna do pisania z kosą (wizualizacja pojęcia „deadline”). Także malarskie odwzorowanie szczepienia na COVID i obraz wykluczenia komunikacyjnego.:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *