Parking przed pałacem w Rogalinie. Służba, jak zwykle, krząta się przy powozach.:
Na łęgach nad Wartą słynne rogalińskie dęby. Niektóre nieczynne.:
Na rozlewiskach taka zieleń, że chciałoby się brodzić w tym jak Toliboski w „Nocach i dniach”.:
Inwentaryzacja jesieni, cd.:
I proudly present. Dwumiesięcznik „Whisky”. Tekst o związkach sztuki filmowej z tym napojem.:
W spamie dostaję reklamę: „To pozwala uwieść nawet 12 kobiet w cztery dni”. Ja uwiodłem jedną (zajęło to nieco więcej czasu). I tak nie bardzo wiem, co z Nią teraz zrobić. A 12 kobiet?! W cztery dni?! Toż musiałbym się powiesić!
Można się podzielić. I tak będzie nieźle!
A w ogóle to Marcel Proust miał taką fazę, że kochał platoniczne i jednocześnie kilka dziewczyn razem. I bardzo mu to odpowiadało…
Ja się namęczę. Teoretycznie poderwę (tylko dzięki farmacji!), a potem ktoś inny będzie korzystał?! To niech sobie sam jedzie do Ciechocinka!