Późnym popołudniem wyszedł zakaz wstępu do lasów (w tym parków narodowych). Nie obejmuje tylko myśliwych, a ja nie mogłem skorzystac z tej furtki. Więc w drodze po absolutnie niezbędne zakupy zboczyłem nieco z drogi, aby nieco uszczknąć z wieczoru nie łamiąc prawa.: