Jurij Drużnikow „Anioły na ostrzu igielnym”:
Powieść radzieckiego dysydenta. Ustrój przez pryzmat życia redakcji gazety.
Cytaty, cz.2:
Teksty do skandowania rozdawano pracownikom wcześniej, oznaczając ptaszkami, po j akich słowach referatu k to ma wołać „Niech żyje!”, kiedy należy klaskać, kiedy oklaski mają być burzli we, po jakim akapicie winny długo nie milknąć, a kiedy wstać i urządzić owację.
– Pewno znów pan popijał? Są butelki? Jeszcze trochę, a za wiadomię naczelnego! Regularny dochód ze sprzedaży butelek był poważnym dodat kiem do skromnych zarobków Maszy. Utyskując, że ludzie piją, sprzątaczka pragnęła, by pili jak najwięcej.
Pierwszym nazistą był, jak wiadomo, Iwan Groźny – zauważył Jakow Markowicz. – Gdy Rosjanie zajęli Połock, spotkali tam Żydów. Spytali cara, co z nimi robić. A on powiada: „Nawrócić na wiarę prawosławną albo utopić w rzece.” Żeby uniknąć kłopotów utopili … – Och, ci Żydzi – zawołał Wiaczesław. – Zapoczątkowali chrześcijaństwo, wymyślili komunizm. Po co? Protestowanie mają we krwi. A potem sami cierpią.
W hali maszyn dziewczyny paplały tylko o ciuchach i chłopach, a w przerwach między rozmowami, pracowały. Swietłozier ska, dziewczyna o ciętym języku, od razu się tam zaaklimatyzowała. Na pytanie: „Ilu miałaś mężczyzn, Inno?” natychmiast odpowie działa pytaniem: „Kiedy? Dzisiaj?”
A oto plakat z Lefortowa: „Nasza kostnica zajęła pierwsze miejsce w socjalistycznym współzawodnictwie pracy, wyprzedza jąc inne kostnice Moskwy. Gratulujemy zwycięstwa ! ” Raport kierownika kostnicy: Nie ilość zwłok jest ważna, towarzysze, lecz jakość ich obsługi. Krewni naszych zwłok zawsze będą zadowoleni! ”
Słuchajcie! – przerwała Kaczkariewa. – Tydzień temu Jagubow wysłałał mnie do Kaługi. Gdy podjeżdżaliśmy do miasta, zoba czyłam wielki plakat z napisem „Naprzód do komunizmu!” Za plakatem znak drogowy: „Ostrożnie, stromy zjazd”. Przejechaliśmy ze sto metrów – a tu drogowskaz: „Droga na wysypisko”. – Symbolistka z pani – zaśmiał się Poliszczuk.
– Co się tyczy manifestacji – meldował Kaszyn – listy pilnujących porządku i niosących sztandary oraz portrety już są przygo towane, pracowników poinstruowano, że mają iść równym krokiem, po ośmiu w szeregu. Proszę podpisać, zawiozę do kontroli. Drugi egzemplarz do księgowości: po pięć rubli za niesienie portretów i sztandarów, suma się zgadza. – Nie masz racji, Walku. Portrety trzeba nieść za darmo. – W zasadzie tak. .. Ale gdy płacimy, mamy pewność … To już tradycja …