Muzyka karczemna

 

Wspomnienie. Całkiem niedawno byliśmy we wsi Jurgów pod Nowym Targiem. Tam przed wojną z gruźlicy kurował się poeta Jerzy Liebert. Mało skutecznie. Zmarł jako młody chłopak. Zdążył jeszcze napisać wiersz, który po latach śpiewał Leszek Długosz. Trochę za bardzo się wczuwał, ale może tak trzeba..?

„Jurgowska karczma”

Raczej zawróć, raczej nadłuż parę staj,
Choćby ziąb cię spalił, wiatr oślepił –
Przed tą karczmą nie zatrzymuj sań:
Nie pij, moja miła, nie pij…

Tam z kieliszków wyskakuje siny bies,
Czuły tenor, bies rozanielony.
Stuknie w szkło – już w kieliszku pełno łez,
A on płacze, coraz wyższe bierze tony…
(…)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *