Łysa śpiewaczka

Naturalnie Ionesco:

s1

Jeszcze śp. Marek Walczewski i Gabriela Kownacka.
Pomysł nasunął się pisarzowi, kiedy studiował „rozmówki angielskie”. Teksty były zupełnie bez związku. Jak większość prowadzonych przez nas rozmów. On to tylko podkręcił. Sam w wielu sytuacjach towarzyskich, podczas obowiązkowych konwersacji mam wrażenie, że występuję w dramacie Ionesco.
A absurd? Toż Tym pisał: „Kochany panie Ionesco…” zwracając uwagę, że jak pisarz nie żył w PRL-u, to on tak naprawdę o absurdzie wie bardzo niewiele…
A zanosi się na to, iż – gdyby żył – nauczyłby się nieco o absurdzie także obserwując Polskę obecną i przyszłą…

Łysa śpiewaczka, reż. Juliusz Owidzki 1981

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *