Pastisz filmów z Bondem. Lata 50. Agent radziecki i amerykański zmuszeni do współpracy przy neutralizacji bomby jądrowej.
Wszystkie chwyty bondowskie jak z katalogu. Ale że to wszystko wzięte w nawias i przewidywalne, więc brakuje napięcia i rzecz po prostu nudzi.
W obsadzie na okrasę Hugh Grant. W roli femme fatale pani nazwiskiem Elisabeth Debicki.
Kryptonim U.N.C.L.E. / The Man From U.N.C.L.E., reż. Guy Ritchie 2015
Był już mur, lata ’60, jak nic. Film wcale nie nudzi, nawet sympatyczny „Ruski”, fajna rzymska recepcjonistka i rosyjskie/sowieckie schody w centrum Rzymu 🙂
Warto.
Racja, przecież w telewizji pokazują Kennedy’ego podczas wizyty w Berlinie!
A co do oceny filmu: „Jak to nie zachwyca Gałkiewicza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem Gałkiewiczowi, że go zachwyca”.