„Kochaj mnie, a będę twoją…”

 

Planujemy kolejny wyjazd i Dorota obstawia Ziemię Kłodzką. Przed rokiem, jak tam byliśmy, obwoziłem ją, gdzie się tylko dało. Ale ją interesowały tylko dwie rzeczy. Po pierwsze ruchoma szopka w Wambierzycach (choć akurat było lato). A po drugie dom w Lewinie Kłodzkim, gdzie dokonała żywota Violetta Villas. Było z tym trochę zachodu, bo dom schowany i dojazd skomplikowany, ale się udało. Dzięki temu potrzeby duchowe Doroty zostały na pewien czas zaspokojone.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *