Był taki sportowiec – Tyrus Raymond Cobb, znany jako Ty Cobb. To chyba nie to.
Mam pewną koncepcją. Pozostałe dwa słowa to zaimki osobowe, może „Ty” również.
Kiedyś w jęz. angielskim było słowo „Thou” znaczący „ty”. Dzisiaj się mówi „You”, ale podobno kwakrzy używają (czy jeszcze dzisiaj?) słowy „Thou” gdyż jest dla nich bardziej bezpośrednie, nie wywyższające nikogo (wszyscy jesteśmy dziećmi Boga).
Może „Ty” to jakaś forma „Thou”.
My – Indouropejczycy…
Nie twierdzę, tylko przypuszczam.
(Czytałeś wywiad z Polańskim? Niezły jest dialog Michnika z oficerem w więzieniu na Rakowieckiej.
Najlepszy jest komentarz Słodkowskiego do słów Romana: „Jak widać, dla moich czynów nie ma przedawnienia”.
Słodkowski: „Tak, dla takich czynów – i nie chodzi tylko o przypadek polskiego reżysera – nie ma dziś przedawnienia. Nareszcie.”
Wiem co to po angielsku „My” oraz „She”.
Ale „Ty”?
Też nie wiem. Może to częściowo po angielsku, a częściowo po polsku..?
Był taki sportowiec – Tyrus Raymond Cobb, znany jako Ty Cobb. To chyba nie to.
Mam pewną koncepcją. Pozostałe dwa słowa to zaimki osobowe, może „Ty” również.
Kiedyś w jęz. angielskim było słowo „Thou” znaczący „ty”. Dzisiaj się mówi „You”, ale podobno kwakrzy używają (czy jeszcze dzisiaj?) słowy „Thou” gdyż jest dla nich bardziej bezpośrednie, nie wywyższające nikogo (wszyscy jesteśmy dziećmi Boga).
Może „Ty” to jakaś forma „Thou”.
My – Indouropejczycy…
Nie twierdzę, tylko przypuszczam.
(Czytałeś wywiad z Polańskim? Niezły jest dialog Michnika z oficerem w więzieniu na Rakowieckiej.
Najlepszy jest komentarz Słodkowskiego do słów Romana: „Jak widać, dla moich czynów nie ma przedawnienia”.
Słodkowski: „Tak, dla takich czynów – i nie chodzi tylko o przypadek polskiego reżysera – nie ma dziś przedawnienia. Nareszcie.”
Ale jak należałoby rozumieć to nieprzedawnienie?