Na koniec dnia padło na Żurawiec – przysiółek niedaleko Śremu. Kiedy dotarliśmy, miało się już na niezłą sikawicę, która też się niebawem ziściła. Nareszcie – ziemia odetchnie choć na chwilę.:
2 komentarze do “Idzie dysc”
U mnie niewielkie, przelotne. Zazdroszczę, bo nieba macie Państwo”ruszczycowe”.
U mnie niewielkie, przelotne. Zazdroszczę, bo nieba macie Państwo”ruszczycowe”.
Z tym, że nieba oglądamy wieczorem. Bo cały dzień upływa nam jak temu panu pod niebem u Ruszczyca…