Grand Budapest Hotel

 

Wariacja na temat Mitteleuropy gdzieś w okolicach I wojny z tytułowym hotelem w tle. Jak sobie w Ameryce wyobrażają ten światek. Taka składanka motywów. No, i świat rzeczy, bibelotów, wnętrz – także pastisz tamtej epoki. Wszystko dużym nakładem sił i środków, nawet jeżeli sporo zdjęć została dograna i pokolorowana w komputerze. Wreszcie – bukiet aktorów: Ralpf Fiennes, F. Murray Abraham, Edward Norton.
I mitologia wielkiego, ekskluzywnego hotelu, z jego hierarchiami, legendami itd.
Miło spojrzeć na coś takiego w zalewie plastikowych fabuł.
Humor słowny: na przemian galanteryjne odzywki obsługi i ostre bluzgi  na stronie.

“Boy jest niewidzialny, ale zawsze na widoku.”

„Dajmy atramentowi wyschnąć na akcie zgonu”.

Grand Budapest Hotel, reż. Wes Anderson, 2014

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *