Golgota. Trudności kadrowe

W Poznaniu to się dopiero dzieje. „30-letni student trzeciego roku chemii zaatakował ostrym narzędziem profesora. Do zdarzenia doszło w południe na Wydziale Chemii UAM na Morasku. Napastnika zatrzymano w tramwaju na pętli PST. Poszkodowany profesor trafił do szpitala. Według informacji Polsat News student zaatakował profesora tasakiem”. No tak, jak się ma 30 lat i pozostaje się studentem trzeciego roku, to uwaga: „- Może by pan łaskawie przesunął tę menzurkę…”, to dostateczny powód, by zabić profesora. Tasakiem!

Zmiany kadrowe w TV, w stadninach czy spółkach skarbu państwa to pikuś. Głos Wielkopolski: „Misterium Męki Pańskiej na Cytadeli rozpocznie się o godzinie 19. Jedną z nowości będzie zmiana w obsadzie pierwszoplanowych ról Jezusa i Judasza. Po wielu latach, z odgrywania roli Jezusa, musiał zrezygnować Ziemowit Howadek. Zastąpi go Cezary Łapa, który przez ostatnie lata grał… Judasza”.

„Żołnierze wyklęci” w kinie ciągle pozostają problemem. Jeżeli nie w rzeczywistości, to w moich tekstach na pewno. Tygodnik Przegląd.:

w1

Teksty ulotne

„Robotnicy w czerwonych kamizelkach, przedłużający peron, opierali się na styliskach łopat.
– Żeby na to tak grysik.
– Albo ancwaltem wylać.
– Rowerem po tym piasku nie przejedzie.
– A kto by rowerem po peronie jeździł?
– Ano tak.
– Jakby na to grysik.
– Albo ancwaltem wylać.
– Mają ancwalt puścić. Czy płyty.
– Może by chłopaka posłać do sklepu po buraki? To by my wypili?
– Po co posyłać, możemy iść.
– No to fajerant na dziś. Idziem buraka wypić?
– To trzeba kamizelki zrucić.
– Na co, tak chociaż jesteś odpierdolony elegancko, jak stary bambosz.
– No to fajerant.
Dziewczyny z nogami w czerwonych plamach odmrożeń siedziały rzędem na ławce; każda w rękach trzymała tę samą gazetę. Aktualnie młoda potrzebna na stałe, czysta, dobrze gotująca, kierowca przyjmie pracę typu prowadzenie wozu, chryzantemy grobowe, rower jaguar oraz rogi jelenia, suknie ślubne, pelerynki, welony, dla druhen duży wybór, poleca wypożyczalnia, poszukuję pani na wyjazd wakacyjny z dwojgiem dzieci, wspólnika z wkładem do wytwórni pustaków”.
Janusz Anderman: Głuchy telefon

2 komentarze do “Golgota. Trudności kadrowe

  1. Nie wiem, jak to rozwiążą. Ale cóż, skrajności się przyciągają…
    Bardzo stary dowcip.
    Ostatnia wieczerza. Stoły aż uginają się od jadła i napitku. Zaniepokojony Jezus trąca Piotra.
    – Piotrze, skąd to wszystko? Przecież my jesteśmy biedni…
    – Nie wiem, Panie. Podobno Judasz coś sprzedał…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *