dren – „przewód odprowadzający wodę”. Starsi Panowie:
„Dobranoc, dobranoc mężczyzno
Zbiegany za groszem jak mrówka
Dobranoc, niech sny Ci się przyśnią porosłe drzewami w złotówkach
Złotówki jak liście na wietrze czeredą unoszą się całą
Garściami pakujesz je w kieszeń a resztę taczkami w P.K.O.
Aż prosisz by rząd ulżył Tobie i w portfel zapuścił Ci dren
Dobranoc, dobranoc mój chłopie już czas na sen”.
drukować – „odbijać litery”. A wyniki meczów?
dur – Często pytam studentów na egzaminie: – To jak rozmawiamy? W dur czy w mol?
durszlak – „naczynie kuchenne z dziurkami”. Gdybym miał własną pamięć porównać do jakiegoś naczynia, byłby to durszlak.
dyktando – „Onego czasu wszedł Pan do klasy, a powitawszy uczniów swoich rzekł: – Wyjmijcie pióra wasze i zeszyty wasze, albowiem dyktando będzie wam dane. Zasmucili się tedy uczniowie na one słowa Pańskie i pytali: – Azali godzi się na ostatniej lekcji dyktando czynić?”
I był płacz i zgrzytanie zębów. Choć niektórzy napisali „zgżytanie”.
I zgrzytanie zębami drogi Panie, tzw. bruksizm 🙂
Ma Pani rację. Nie ma przecież „mrugania oczów”. Tłumacz Pisma Świętego nie wziął tego pod uwagę.
Z drugiej strony jest „migotanie przedsionków” a nie „migotanie przedsionkami”.
Bardzo ciekawa dyskusja. Ten ksiądz Wujek nieszczęsny się wlecze…
Jak przetłumaczył: „Jeruzalem, chciałem zgromadzić twe dzieci, jak kokosz gromadzi pisklęta…”, to do dziś nikt nic lepszego nie wymyślił. Bo jak? Jak kwoka gromadzi pisklęta? Niby to samo, ale coś zgrzyta zębami…
Mogło być też : Będzie płakanie oczami i zgrzytanie zębami…
Albo: Płacz oczu i zgrzyt zębów…
A i tak niedawno natknąłem się w tekście, który znajomy dał mi do przejrzenia, na sformułowanie: „Spojrzał na nią oczami”.
Spojrzał i wszystko jasne.
I darcie włosów itd. 😉
Nie, to nie jest dobry przykład 🙁
Jak darcie to kotów.
Tak, ale my nie będziemy drzeć kotów…:)?
Nie chciałbym się wcinać między wódkę a zakąskę, ale: Nie będziemy darli kotów.
Zrobiłam się czerwona jak flaga radziecka… Cóż, nigdy nie dorównamy Panu 🙂