Głos Wągrowiecki:
Zaszłości. Bolesławów. Talerze, sekcja zwierzęca.:
Wrocław, Muzeum Narodowe. Obrazy, które za każdym razem mnie niepokoją. Np. Dokąd ciągną ci kapucyni? Czyżby nie mieli pomysłu, co począć z tak pięknie zapowiadającym się wieczorem?:
Po co ten Maur się tak wysila przed tą panią. Przecież i tak niebawem ją udusi.:
Niezmiernie wzruszają mnie ci chłoporobotnicy swoją modlitwą przed przystąpieniem do sianokosów.:
Ten obraz namalował Witkacy w roku 1912. Nosi on tytuł „Scena kostiumowa w pejzażu”. Pejzaże się zmieniają, kostiumy się zmieniają, ale sama scena wykazuje wyjątkową trwałość.:
Internet (prawy) po koncercie Rogera Watersa w Gdańsku:
Ten pan od wódy i prochów ma gąbkę zamiast mózgu, dlatego robienie z niego przygłupa to nie problem.
Roger Waters — Dno jakich mało, ćpun, pijak. Moralne zero.
To smutne, legenda w roli „kupionej małpki”! Przecież ten stary nawet nie wie kto to J. Kaczyński… Dali koszulkę, powiedzieli jak ma pluć i zapłacili… Taka prawda… Jeszcze trochę i ten facet będzie jeździł po polskich miasteczkach „z koncertami”, by parę złotych zarobić.. Smutne.
A co do Watersa to geriatria niestety pilnie wskazana oraz sooolidny odwyk.
Żenujący typ, kiedyś wielka gwiazda, gwizdać przy każdej okazji i walić pomidorami, jajami. Po co się wtrąca w nasze sprawy, za neofaszystę Kaczyński powinien go pozwać i wydoić z paru milionów
narkotyki i chlanie zrobiły swoje
Nazwać swój zespół Różowy Floyd, to trzeba mieć zryty mózg.
Wyobraziłem sobie właśnie jak Roger Waters występuje w domu kultury w Łukowie – dwa koncerty, o 16 i o 18. Tylko salę trzeba wcześniej posprzątać, krzesła wyrównać …
No i bilety rozprowadzić przez zakłady pracy, żeby fundusz socjalny zrefundował…