Po raz tysięczny.
Na początku lat 90-tych Purple po raz pierwszy przyjechali do Polski. W Poznaniu mieli dać koncert w Arenie. Trzeba było Ritchiego Blackmoora przewieźć z lotniska Ławica do tejże Areny. Ale skąd odpowiedni samochód? Taką BMW-icę miał tylko mój ówczesny naczelny. Prowadził jego syn. Ja miałem być osobą towarzyszącą i- ewentualnie – zrobić rozmowę. Zagaduję raz i drugi i orientuję się, że gitarzysta Blackmoore nie tylko nie wie, w jakim jest mieście, ale i w jakim jest kraju. Dałem spokój.