Jako się rzekło – od rana Goniądz. Zarejestrowałem tę wielką pustkę na miejscowym rynku. To ta pustka, którą pozostawił po sobie Piotr Szczepanik…:
Grajewo i Muzeum Mleka. Odtworzyli wnetrze baru mlecznego, a komu mało, może z monitora obejrzeć bar, w którym podają puree z dżemem.:
Rajgród (okoń + placki ziemniaczane). Przystań była, ale próbuje być też aktualna.:
Augustów. Oczywiście Beata i „Albatros”. Tym razem mogliśmy wypić kawę, bo akurat skończyła się stypa. Poprzednio dwa razy z rzędu z powodu stypy odeszlismy z kwitkiem. Stypa w „Albatrosie” to chyba jakiś miejscowy zwyczaj.:
Giby. Cmentarz ofiar Obławy Augustowskiej. Akurat WOT ćwiczył zmianę warty.:
Sejny. Tym razem nie bazylika, a synagoga.:
Maleńki Lipsk z ogromnym kościołem.:
Sokółka. Radziecki cmentarz pod miastem. Ciągle robi wrażenie.:
Krynki tuż pod granicą z Białorusią. Absurdalnie wielki antykwariat, gdzie się kiedyś obkupiliśmy (replika mapy starej Galicji wisi u mnie do dziś), dawna synagoga i reszta.:
Wieczorna kawa naturalnie w Supraślu.
TV – znowu o kinie:
https://youtu.be/4QMmQ21njE8